Tytułem wstępu

Niniejszym wyciągam "trupa z szafy" jakim był ten blog. Utworzony jakiś czas temu, ale skoro już go mam to po co ma się marnować:)
Nie będę pisać w jakim celu pierwotnie blog powstał, ważne to co tu i teraz. A teraz trochę się dzieje. Są podróże, których nie chcę zapomnieć. Są zdjęcia które chcę pokazać.

czwartek, 5 maja 2011

Zachód słońca nad morzem

Ostia Ostią, ale tego dnia zaplanowaliśmy jeszcze jedną fantastyczną atrakcję. Korzystając z uroków włoskiej komunikacji podmiejskiej wsiedliśmy (wciąż w ramach karty Roma Pass) w pociąg który zawiózł nas do Lido di Ostia. Czyli jednym słowem nad MORZE!!!
Po prostu nie mogliśmy sobie odmówić piwka nad morzem o zachodzie słońca. 
Wcześniej jednak trzeba było to morze znaleźć. Dotarliśmy tam chyba na węch:) Nie no uroczy pan z lodziarni nam troszeczkę pomógł. Ale tylko troszeczkę. A propos lodziarni... Poezja. Nikt nie wydziela gałek, jeszcze proponują nam do spróbowania smaki:) W każdym razie kolejny raz utwierdzam się w przekonaniu że najlepsze lody są we Włoszech.
Morze udało się zlokalizować bez problemów. Teraz tylko trzeba znaleźć wejście na plażę. Nie jest to wcale takie proste. Mimo, że sezonu jeszcze nie ma, plaże są w większości zajęte przez rozmaite kluby sportowe, hoteliki. Ale spoko spoko znajdujemy i taką która jest bezpłatna i chętnie nas wita:)
Czas jak zwykle doskonały, niedaleko do zachodu słońca. piwko się chłodzi. My w zasadzie też zaczynamy. Bo jakkolwiek w cały dzień był upał nieziemski, to wieczory jeszcze są trochę chłodne i wyczekujemy tego zachodu jak zbawienia. 
Oczywiście obowiązkowa sesja foto. Miśiek nie powstrzymał się przed kąpielą... Co prawda zamoczył tylko nogi (i spodnie) ale kąpiel zaliczona. Współczuję tylko tego suszenia na zimnie...brr Kasia oddała się grzebaniu w ziemi w poszukiwaniu muszelek i kamyczków, ja robieniu zdjęć. Czyli każdy zajął się tym co lubi:)

Wracaliśmy również podmiejską kolejką. Ktoś by powiedział ze świat nie jest mały, ale w pociągu spotkaliśmy uroczą "parkę". Tę samą która zwróciła naszą uwagę również w Ostii Antice. Nic by w tym nie było dziwnego gdyby nie to, że to była para kobiet... Jestem mocno nietolerancyjna?


Brak komentarzy: