Pierwsze kroki na naszej mapie Rzymu skierowaliśmy w stronę centrum. Minęliśmy pełen życia Piazza Venezia, by ze schodów Kościoła Santa Maria in Aracoeli podziwiać Maratończyków i panoramy miasta. Nie obeszło się bez obowiązkowej mini sesji na tle muru ( takie moje małe zboczenie "zawodowe"-na tle muru zazwyczaj wychodzą ładne fotki...).
W podziemiach Bazyliki św. Piotra dowiedzieliśmy się, że typ muru na którego tle są akurat te zdjęcia należy do najstarszych, z czasów świetności i dobrobytu Rzymu. Jest tego proste wytłumaczenie- ilość zaprawy była niewielka, cegły leżą bardzo gęsto i są dość małe, precyzyjne. W miarę upływu lat, gdy nastały czasy biedniejsze, mur stawał się "luźniejszy", umieszczano więcej tańszej zaprawy niż cegieł.
Nasze kroki skierowaliśmy potem w stronę Teatru Marcellusa, takiego młodszego brata Colosseum. Już on dla nas był wielki, a co dopiero Colosseum , które zostawiliśmy sobie na deser?
 |
| Zabudowania Teatru Marcellusa, synagoga w oddali |
|
 |
| Po krótkim rekonesansie którędy teraz |
 |
| Już wiemy, tędy |
|
Minęliśmy plac, który fachowo nazywa się Lago Di Torre Argentina. Jest to to kompleks pozostałości 4 rzymskich świątyń. Atrakcją nie są tutaj jednak tylko antyczne świątynie. Otoczony barierkami teren jest kocim sanktuarium, domem dla ok 250 kotów, o które dbają, karmią i czyszczą wolontariusze z różnych krajów.Przy placu zlokalizowany jest spory węzeł komunikacyjny, sklepy w których się chętnie zaopatrywaliśmy, w związku z czym miejsce roboczo określiliśmy sobie "KOTY".
 |
| Hipolit próbował się z jednym z rzymskich kotów zaprzyjaźnić |
 |
| sierściuchy choć piękne nie chciały pozować do zdjęć |
 |
| Jedna ze świątyń na Lago Di Torre Argentina |
 |
| Portret z Japończykiem |
 |
| albo z Ruinami w tle |
 |
| Fasada Il Gesu |
Udaliśmy się w dalszy spacer. Minęliśmy zamknięty na głucho Il Gesu. A tak chciałam go zobaczyć w środku. W końcu Pani K. wspominała o nim na plastyce i jakoś zapadł w pamięć... Cóż trzeba przyznać, że z zewnątrz jest niczego sobie.
Kolejnym zamkniętym na głucho kościołem był Santa Maria Sopra Minerva. Odsyłam tutaj by obejrzeć sobie ich wnętrza
Il Gesu
Santa Maria Sopra Minerva
| Kasia przed Kościołem Santa Maria Sopra Minerva, w tle słonik Berniniego i coś baaardzo starego:). | |
|
Słoń Berniniego wspierający obelisk i zapowiedź następnego postu: Panteon w tle.