Widoki z Wieży Prochowej na Stare Miasto |
Zwiedzanie zaczęliśmy od kolejnej wieży. Tym razem padło na Wieżę Prochową na starym mieście. W końcu z zachodniej strony jeszcze starówki nie obfotografowaliśmy... I to wszystko przez tę Prague Card... oj gdybym to ja wiedziała ile wspinaczki nas czeka...
Cóż widoki z góry były naprawdę ciekawe. Tym razem najlepiej było widać Obecni Dum, wielkie centra handlowe Kotva i Palladium oraz nieśmiertelny Rynek i Hradczany w tle. Nie pamiętam już czy do następnego miejsca które nas interesowało dotarliśmy metrem czy pieszo. W każdym razie nie omieszkaliśmy ominąć najstarszej gotyckiej świątyni w Pradze- XII wiecznego klasztoru św. Agnieszki. A to ze względu na mieszczące się w klasztornych murach niezwykłe muzeum. Miejsce to jest chyba omijane przez większość wycieczek, gdyż tłumów nie było. Powiedziałaby nawet że panowała tam błoga cisza, jakże pasująca do niezwykłego miejsca. Z wyposażenia klasztornych wnętrz niewiele zostało. Za to kolekcja rzeźby i ikon była zachwycająca. Niestety mój kręgosłup powiedział dość. Miśka wyposażyłam w aparat i pokontemplowałam z bliska na wygodnej kanapie jeden z tryptyków. Lubię malarstwo, ale średniowieczna sztuka sakralna mnie wykończyła.
Klasztor św. Agnieszki |
Puste sale klasztorne |
wczesnośredniowieczna Madonna |
Kto pamięta Madonnę wygiętą w kształt litery "S" z zajęć z Panią K.? |
futurystyczny szyb windy na Wieżę Ratuszową |
na szczycie |
Z Wieży Ratusza ludzie na rynku wyglądają jak mrówki |
A na dole czekała na nas niespodzianka-scena na wieczorny koncert i stragany |
Katedra Matki Boskiej przed Tynem |
stragany oferowały różne pyszności i oczywiście piwo |
figury Orloja |
Wnętrze Ratusza |
Podziemia pod Ratuszem-zdaje się że załapał się nawet duch... |
a na Rynku piknik |
Kościół NMP przed Tynem- w tle piękne niebo-nie mogłam się powstrzymać:) |
fotografowania kamieniczek nigdy dość |
Surrealistyczna rzeźba Anny Chromy Il Commendatore |
Po zwiedzeniu Ratusza poszwędaliśmy się jeszcze po Starówce, nabrzeży Wełtawy, pożegnaliśmy się z Mostem Karola. Dotarliśmy na Hradczany
Na Hradczanach odkryliśmy niezwykłe ogrody |
Oaza spokoju w wielkim mieście |
Na Hradczanach zastał nas pierwszy tego dnia deszcz, nie ma to jak burza na zamku |
Hradczany po deszczu |
Ostatni zachód słońca nad Hradczanami |
A na zakończenie pobytu załapaliśmy się na spory koncert na Rynku Staromiejskim. Nie wiem co to za kapela, ale miło (choć w deszczu) się słuchało. Tak na pożegnanie z Pragą. |